środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział II

KOMENTARZ => MOTYWACJA DLA MNIE :)) 


-Przepraszam ja nie chciałam.-Spojrzałam na jej jasno niebieskie oczy których rzęsy pokryte były dużą warstwą tuszu.
-Na co się tak gapisz ?!
-Przepraszam.
-Widać że nowa i nie znasz prawa szkoły.-Spojrzała na mnie z pogardą.
-Prawa ? Serio ta szkoła ma jakieś prawa ? -Zapytałam z lekkim śmiechem.
-No wiesz do tych "popularnych" nie podchodzą tacy jak ty.
-No dobrze więc ci "popularni" mogą też uważać tak ? -Mogłam to zachować dla siebie.
-Co ? Może mam jeszcze ustępować ci drogę ?Uważaj na mnie bo możesz pożałować.-Odwróciła się i odeszła ze swoją grupą.Boże serio nie wiedziałam że jeszcze takie dziewczyny istnieją.
-Widzę że poznałaś naszą córeczkę dyrektora.-Usłyszałam znajomy męski głos.Odwróciłam się i zobaczyłam Liam'a.
-No nie wierze.
-Ja też boże Victoria jak ty się zmieniłaś.
-Ty też.-Przytuliłam go z całych sił i nie chciałam go puścić.Liam to mój dawny znajomy jeszcze z czasów dzieciństwa.Zawsze jak jeździłam do cioci to nie było dnia kiedy się z nim nie bawiłam.
-Co ty tu robisz ?
-Mieszkam i teraz będę chodziła tu do szkoły.
-Słyszałem o twoich rodzicach i Jessy.
-Tak nie jest łatwo ale jakoś daje radę.Nie rozmawiajmy o tym ok ?
-Tak przepraszam.
-Nic nie szkodzi zaprowadzisz mnie do sali 125 ?
-Jasne chodź-Zabrał ode mnie trochę książek i zaprowadził mnie do mojej klasy gdzie powinnam mieć biologię.

***
Gdy nadszedł czas na lunch szybkim krokiem powędrowałam na stołówkę by dołączyć do Liam'a i Jade.Jade też jest moją dobrą znajomą z dzieciństwa i jeszcze nie wie o moim przyjeździe więc ja i Paynee postanowiliśmy zrobić jej niespodziankę.Wchodząc do stołówki wypatrzyłam stolik przy którym siedzieli już moi znajomi.Cichymi kroczkami zbliżałam się do dziewczyny,aż nagle zakryłam jej oczy dłońmi.
-Jak myślisz kto to ?-Zapytał Liam
-Hmm Justin Bieber ?
Liam i Jade :) 
-Serio Jade ?
-Miley Cyrus ?!
-Coś słaba jesteś w te gierki.
-No to może Selena Gomez ?
-Hahaha nie.
-Dobra poddaje się-Odsłoniłam jej oczy i pokazałam się.
-Aaaa Victoria !!!-Wskoczyła na mnie i mocno przytuliła.
-Aaaa Jade.
-Coś mi nie pasowało bo Justin Bieber ma silniejsze dłonie.
-Hahaha raczej tak.
-Ale jak ?Skąd..?
-Przeprowadziłam się i mieszkam z ciocią o szczegóły nie pytaj.
-I tak wiem i powiem tylko że strasznie mi przykro.-Przytuliła mnie jeszcze raz przytuliła.Jedliśmy lunch i dużo rozmawialiśmy i to był chyba najlepszy czas który to spędziłam choć dużo czasu to nie spędziłam bo jestem tu od wczoraj.Przez chwile poczułam się tak jak dawniej,zapomniałam o tym co się wydarzyło.Po skończonym posiłku każde z nas poszło na swoją ostatnią lekcję.Usiadłam na w ostatniej ławce założyłam słuchawki i czekałam na nauczyciela.Pan profesor właśnie wychodził z pokoju nauczycielskiego i wędrował przez korytarz.Był strasznie przemęczony bo to już będzie jego 8 lekcja.Do klasy powinien wejść za 3..2...1.. już.-W chwili gdy spojrzałam na wejście do klasy wkroczył profesor.Jak w moich myślach miał strasznie podkrążone oczy.Ups niewyspana noc...
-Dzień dobry klaso.-Jakoś nikt mu nie odpowiedział,biedaczek..
-Zapiszcie temat.-Znowu włożyłam słuchawki i bardzo dobrze udawałam jak uważnie słucham pana profesora.Cały czas tylko notatki,notatki i notatki nic więcej.Gdy zabrzmiał najlepszy przyjaciel uczniów czyli dzwonek każdy szybkim ruchem spakował się i wyszedł z klasy.Ja też prawie wyszłam ale no  oczywiście musiałam zostać powstrzymana.
-Panno Tower poproszę do mnie.-Ostrożnie podeszłam do nauczyciela.
-Tak?
-Oto notatki dla ciebie.
-Ale ja robiłam notatki.
-Ale to są dodatkowe notatki ponieważ nie byłaś na wcześniejszych zajęciach.
-A no tak dziękuje.-Podał mi do ręki dość sporą kupkę papierów.
-To wszystko do zobaczenia jutro.
-Do widzenia.-Wyszłam z klasy i powędrowałam na parking.

***
Zaparkowałam samochód i ruszyłam do domu.Szczerze? Nie mam sił.Niby nic takiego nie robiłam a czuje się jakbym biegła całą drogę powrotną do domu.Poszłam do kuchni i zastałam Belle,która szykuję obiad.
-Co dziś na obiad ?
-Kurczak po wietnamsku.
-Czyli dobre ?
-Myślę że będzie ci smakowało.
-Za ile mam zejść ?
-Za jakieś 30 minut.
-Ok to ja pójdę wziąć w między czasie prysznic.
Pobiegłam na górę do łazienki i rozebrałam się.Weszłam do kabiny i odkręciłam wodę.Pozwoliłam na to by ciepłe krople wędrowały po moim ciele.Nałożyłam szampon i wtarłam go we włosy po chwili spłukując go.Następnie namydliłam się i wypłukałam.Wyszłam z kabiny,wytarłam ciało a następnie wysuszyłam włosy.Nałożyłam na siebie  to.Zeszłam na dół a na stole było już naszykowany obiad.
-Ty nie jesz ?-Wskazałam na jedno nakrycie.
-Nie muszę posprzątać twój pokój.
-Sama to zrobię po obiedzie a ty chodź zjedz ze mną.
-Dobrze dziękuje.
-Nie masz za co dziękować ja będę po sobie sprzątała bo ja nabałaganiłam.-Siedziałyśmy i jadłyśmy.Dużo rzeczy dowiedziałam się o cioci Sam i o samej Belli.Gdy posprzątałyśmy po obiedzie,pobiegłam do pokoju i wzięłam się za odrabianie moich lekcji a tuż po tym z czytanie moich zaległych notatek.Strasznie dużo tego było i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.





















1 komentarz:

  1. Jeju świetny rozdział a zwiastun jeszcze ciekawszy ! Jestem baaaaaaaaaaaaaaaardzo ciekawa co będzie dalej! <3

    OdpowiedzUsuń